I to najlepiej taką, która skutecznie wyjaśnia rzeczywistość wokół nas i dociera do świadomości małego odbiorcy.
Wczoraj widziałam się z młodym, inteligentnym mężczyzną, który jako dziecko dostał szansę zdrowych zębów uczestnicząc w spotkaniach profilaktycznych.
Po kilku latach dorosłości ma trzy zęby do leczenia i pięć w takim stanie, że jak się nie weźmie porządnie do opieki nad zębami to też trzeba będzie w nich wiercić. Wszystkie z powodu niestosowania nici dentystycznej i środków wzmacniających szkliwo.
- Dlaczego tak się stało?
- Czy stosowałeś się do zaleceń? – zapytałam zmartwiona obecnym stanem.
- Nie! Często nie chciało mi się myć zębów. Dopiero teraz rozumiem zasadę przyczynowo-skutkową. Już wiem, że drobne działania na co dzień dają wielkie efekty w przyszłości. – odpowiedział.
Wydawało mi się, że dość jasno tłumaczymy sens troski o zęby. A jednak mamy porażkę: ja i higienistka stomatologiczna opiekująca się tym chłopcem. Dlatego proszę, by uskutecznić wszystkie formy edukacyjne (w tym książki i filmy takie jak np. „Było sobie życie”) i tym samym zwiększyć szanse na zdrowe zęby naszych dzieci.
Książka to dobre narzędzie, by: – podjąć ROZMOWĘ, – doznać ZROZUMIENIA a wraz z nim OLŚNIENIA. Powyższe elementy to warunki konieczne dla POROZUMIENIA. Na zdjęciach pokazuję jedną z pozycji literackich, która wzbudziła zainteresowanie dzieci. Może i Wam się spodoba?